Świadectwo uczestniczki rekolekcji w Zakopanem

Szczęść Boże!

Rekolekcje majowe były dla mnie czasem, w którym odrodziłam się na nowo. Był to czas kiedy doświadczyłam wielkiej miłości Boga w ludziach, którzy dodali mi radości.

Dlatego, że moja mama jest w hospicjum to wszelkie obowiązki przeszły na mnie: opieka nad bratem, dom itp. To wszystko mnie przytłoczyło, czułam taką wielką pustkę i rozpacz dlaczego właśnie mnie to spotkało, byłam zła na cały świat, bo bałam się, że sobie z tym nie poradzę. Cała ta sytuacja mnie dobiła, czułam się zamknięta w sobie i w ogóle nie chciało mi się wychodzić z domu. Czułam, że nic mnie już nie cieszy, czułam się taka bezsilna, bezwartościowa. Aż tu nagle dostałam jeden telefon od Siostry: „jesteś dla nas ważna modlimy się za ciebie”, później wiadomości „super, że jesteś”, to dało mi do myślenia, że jestem tu potrzebna, a mi brakuje wiary w siebie, a moją wiarę przytłaczają trudne emocje, lęki i smutki.

Na rekolekcje do Zakopanego chciałam jechać jak tylko Siostra wstawiła do internetu plakat. Wtedy usłyszałam w sobie taki głos: „musisz tam być kochana”. A ja znowu sobie pomyślałam jak to będzie, że chce jechać, ale nie mam z kim zostawić brata, aż nagle przyszło mi na myśl, że może zapytam Siostry czy może pojechać ze mną i usłyszałam, że tak oczywiście, jeśli tylko chce. Zrozumiałam, że jednak Bóg chce żebym tam była, więc dobrze jadę, ale jak już był ostatni dzień przed wyjazdem to ogarnął mnie taki lęk czy to dobry pomysł żebym jechała z bratem na rekolekcje, no ale już nie było odwrotu więc pojechałam.

Na miejscu byliśmy jako drudzy i czekaliśmy na resztę. Na sam początek było trochę stresu, jak to wszystko będzie wyglądać i w ogóle jacy będą ludzie. Drugiego dnia w sobotę szliśmy w góry, było naprawdę cudownie i piękne widoki, a w trakcie drogi wzajemna rozmowa pomogła mi bardziej skupić się na Bogu. Później piękna msza i moje wstąpienie do naszej wspólnoty dało mi dużą radość i łaski które Bóg na mnie wylał, zniknęły moje niektóre lęki, które były dla mnie bardzo ciężkie.

Dużo mi też dała konferencja siostry Marii Magdaleny i jej słowa, że Bóg przemawia do mnie w moim słabym miejscu, w trudnych sytuacjach i że jest ze mną zawsze oraz konferencja siostry Wiktorii o akceptacji siebie, bo dotarło do mnie, że nie umiem siebie akceptować taką jaka jestem. Kiedy dostaliśmy serce z napisem Jezus to wtedy uświadomiłam sobie, że też chcę mieć podobne do Niego serce. Wtedy miałam taki dylemat czy ja tego naprawdę chce, ale podczas kolejnego dnia jak miałam okazję oddać siebie Sercu Bożemu to był bardzo cudowny moment w moim życiu, doświadczyłam, że Bóg chce działać pośród moich cierpień i lęków.

Na rekolekcjach było cudownie, chociaż kiedy szłam na górę Nosal to już nie dawałam rady, opadłam z sił, myślałam, że nie dam rady wyjść na górę, chciałam już zrezygnować, ale w tej drodze bardzo mi pomogła siostra Amanda, dodała mi wielką energię, siły żebym doszła i motywację, że będę piękne widoki i w ogóle, że mam za co ofiarować to wyjście, była ze mną i mnie wspierała podczas tego czasu.

Podczas tych rekolekcji Bóg dał mi dużo do myślenia, słowa przekazywane przez siostry oraz piękne kazanie księdza, a także czas spędzony na adoracji z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie pozwoliły mi spojrzeć na moje życie duchowe w lepszym świetle, pozbyć się moich smutków i dodały mi wiele radości i pociechy, że mam przy sobie wspaniałych ludzi którzy mnie wspierają jak tylko mogą.

Polecam bardzo takie rekolekcje, ponieważ można doświadczyć Bożej łaski oraz wiele radości i energii od drugiego człowieka. Jeśli masz trudny okres w życiu oddaj to wszystko Bogu, a On resztę już zrobi, trzeba tylko naprawdę zaufać, a Bóg zadziała w twoim życiu tak jak i w moim, tylko nie można zwątpić.

Ten czas był dla mnie piękny i bardzo owocny. Bardzo też się cieszę, że was wszystkich mogłam osobiście poznać, bo daliście mi wielkie wsparcie. Bóg naprawdę działa. Ja zobaczyłam to we własnym życiu, że pomimo tego co mnie spotkało, Bóg pokazał mi ludzi którzy są ze mną w dobrych oraz złych i smutnych chwilach. Kocham was wszystkich i mam nadzieję, że Bóg pozwoli nam się spotkać na kolejnych tak wspaniałych i cudownych rekolekcjach jakie mogłam razem z wami przeżyć.

Uczestniczka rekolekcji

Podobne wpisy